Free ebooks Library Z-Library project
zwierze

Małgorzata Szaefer

CZŁOWIEK : ZWIERZĘ / OUTSIDER ART

Jedna z bardziej dobitych sytuacji określających relację człowiek – zwierzę to sytuacja człowiek – lew. Paul Lafolley, zmarły w zeszłym roku wizjoner, artysta outsider art, kiedy stracił nogę, w jej miejsce postanowił wstawić protezę nogi lwa: “I’m a Leo so I decided the best alternative to a missing foot was a lion’s foot, and I had a prosthetic made. It distracts my students sometimes. Today, it’s more than an accessory, it’s become a part of who I am.”

A kogóż innego nogę mógłby wstawić? Każdy chce być lwem.
Stosunek do drapieżników jest niezwykły, opiera się na respekcie i utożsamieniu. Ich odwaga, dominująca choć leniwa natura, budzi postrach i  szacunek wśród ludzi i zwierząt. Dobrze być lwem.

Hmmm... A krowa ? Świnia ? Kura ? Zjeść. Słabsze, to zjeść. Tak czyni lew.

Inaczej odczuwają artbrutowcy.  Czują inteligencję i świadomość zwierząt. Tak jakby podświadomie wiedzieli, że teoria umysłu nie przynależy już tylko nam, że dzielimy cechy ze zwierzętami. Jakby byli świadomi ich życia wewnętrznego, empatii czy myślenia abstrakcyjnego.

Jest wiele opowieści outsider art ze zwierzętami w roli głównej. Dla artbrutowców zwierzę  jest środowiskiem naturalnym. Najprostszy przykład Stanisława Zagajewskiego i watahy psów, które były jego kompanami, najlepszymi i jedynymi  przyjaciółmi – ogrzewały go swoim ciałem  w zimowe noce, w lodowatym domu. Przenikliwym obserwatorem był nieżyjący już artysta, Przemek Kiebzak, który rozmawiał językiem zwierząt. Rysując je wydawał ich odgłosy. Doskonale naśladował dźwięki, pełniące funkcję komunikacyjną, wydając pomruki, jęki, sapanie, alarmujące krzyki, pianie koguta, gdakanie kury, chrumkanie świni, muczenie krowy, rżenie konia.  Przedrzeźniał nawet papugę. Rysował zarówno zwierzęta domowe, jak i drapieżne. Świetnie kadrował. Niektóre ujęcia są niemal filmowe, przedstawiające sceny grupowe, jakby znał taktyki, strategie stosowane przez zwierzęta, w tym zdolność manipulacji. Innym razem są to zbliżenia, prześmiewcze portrety bezczelnych, pewniaków, speszonych, urodzonych pechowców i głupkowatych wesołków. Niektóre jego zwierzęta to zdecydowani introwertycy i  samotnicy, inni to ekstrawertycy. Zupełnie jak ludzie. Powstała cała encyklopedia nam podobnych, od leniwców po głuptaka i płaszczki. Podobnymi kolekcjonerami gatunku, encyklopedystami, choć w  inny,  repetytywny sposób, tworzący zbiory, kolekcje ryb, ptaków są: Savoy Gaston czy Gregory Blackstock. Niezwykłe są rysunki Marty Ryazanowej. Przedstawiają one jedynie kury, powstałe z tęsknoty za wsią, którą artystka  musiała opuścić przenosząc się do miasta. Tęsknotę za rajem utraconym, wsią, zwierzętami ukazują prace Adama Demińskiego. Są wśród nich przedstawienia kur, krów, koni, w tym wyjątkowy rysunek wilczycy, karmiącej młode. Tęsknotę zdradza także w swoich reliefowych wizerunkach koni Krzysztof Aniołek. Mocno zaostrzonym ołówkiem artysta niemal żłobi rysunek w  kartkach papieru. Tak  powstają haptyczne prace, w których można odczuć sierść zwierzęcia.

Zabiegi przywołujące „bezpośrednią obecność” bywają różne. Hans Krusi jest autorem maszyny, dzięki której wprawia w ruch rysowane przez siebie przedstawienia ukochanych krów. Andre Robillard zbliża się do zwierząt za sprawą ich wizerunków, szczególnie lisa i ptaków, które wraz  z kosmitami zamieszkują Marsa. Robillard także rozmawia ze swoimi współmieszkańcami: wielkim, tłustym kogutem i trzema kanarkami.  Ta siła identyfikacji przechodzi na moment, kiedy zakłada czapkę wilka lub tuli pluszaka ze swojej olbrzymiej kolekcji  maskotek – zwierząt. Wśród licznych artbrutowych przedstawień ptaków i owadów zadziwiają te Włodka Rosłona, którego wielkie kury, osy, pszczoły i ważki, podniesione do mega rozmiaru, w skali 100 x 70 cm, zyskują nieomal symboliczny wymiar. Zupełnie inaczej jest w przypadku prac Magdy Zielaznej, której delikatne owady: ważki, żuczki oddają efemeryczną naturę bytu.  Totalnym eco piewcą jest Henryk Żarski, który przedstawia świat ziemski,  zwierzęta, ludzi, rośliny i cały kosmos jako jedność.

Wyobrażenia zwierząt są domeną outsiderów na całej kuli ziemskiej. William Hawkins, Josef Bachler, Kamante Gatura nieomal filmują zwierzęta w akcji. Doskonale ukazują zachowania drapieżne, zdobywanie pożywienia przez  tygrysy,  lwy, gepardy czy sceny rodzajowe z żyrafami i słoniami w kąpieli.

Outsiderzy z całą pewnością mają świadomość złożoności mechanizmów uczestniczących w kontroli zachowań zwierząt, o której pisze Donald R. Griffin. Wszystkie przywołane tu wizje artbrutowe/outsiderskie, są spojrzeniem na świat zwierząt  bez antropomorfizacji i antropocentryzmu.
Są także myślą nad ich i outsiderów życiem wewnętrznym.

Na koniec nie może umknąć znajomość symbolicznej siły zwierzęcia i użycie go jako medium. Janco Domsic, za sprawą zwierzęcia w symbolicznych, symetrycznych układach, obejmujących przedstawienia ludzi, zapisów słownych, znaków, wkraczał  w negocjacje z kosmiczną siłą. Podobnie Martin Ramirez, na straży swoich tuneli i labiryntów stawiał zwierzęta. Jakby to one właśnie, nikt inny, były strażnikami, kluczem do rozwiązania zagadki świata.

poznan