obrazek_glowny_nastroneHI, HOW ARE YOU / DANIEL JOHNSTON + MIKOŁAJ TKACZ

otwarcie / opening 25.01.2018 / 20:00
/ Wystawa potrwa do 14 lutego.
/ The exhibition will last until 14th February

projekt współfinansowany przez Miasto Poznań oraz ‚BRUT NOW’ współfinansowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

logo_poznan

samorzad-wojewodztwa-wielkopolskiego_maly

Wystawa Hi, How Are You nie porównuje podobieństw, lecz opowiada o fascynacji z młodości i uniwersalnych wspomnieniach z dzieciństwa, o wizualnej inspiracji, która oscyluje między szkolnym notesem a art-zinem. „Drogi Danielu, mam na imię Mikołaj. Jestem komiksowym artystą i muzykiem”. Tak zaczyna się list Mikołaja Tkacza do Daniela Johnstona wysłany w ramach przygotowań do wystawy.
W przypadku Johnstona i Tkacza istotne znaczenie odgrywa maniakalna natura rysunku, która ma charakter dynamiczny i zmienny. Taka jest też wystawa. Przyjmuje ona formę nieprzewidywalnego układu, który zmienia się w czasie i przestrzeni. Obrazuje on charakterystyczną dla obu artystów metodę radzenia sobie z chaosem świata.

Oryginały prac Johnstona pokażemy dzięki współpracy z Galerie Aline Vidal w Paryżu. Bardzo dziękujemy!

refbing_tote_v1-1

ekipa kuratorska / curatorial team : Paulina Piórkowska, Małgorzata Szaefer, Mikołaj Tkacz

_________________________________

Punktem wyjścia do wystawy Hi, How Are You jest młodzieńcza fascynacja Mikołaja Tkacza twórczością Daniela Johnstona. Postać amerykańskiego outsidera – ikony wizualnej i muzycznej sceny popkultury – odgrywa istotną rolę w twórczości wielu artystów. Johnstona i Tkacza łączy podobna, surrealistyczna poetyka, abstrakcyjny humor narracji oraz zapis surowych dźwięków. Obydwoje odwołują się do ikonografii dzieciństwa i eksperymentują z formą komiksową.

Christophe Kihm uznaje Johnstona za buntownika pop-
kultury. Jest on jednocześnie archetypem współczesnego outsidera, któremu udało się osiągnąć status kultowego artysty. Kompozycje muzyczne Johnstona zyskały uznanie profesjonalnych muzyków, między innymi Kurta Cobaina, który występował w koszulce z jego grafiką2. Stwierdzenie Kihma poddaje w wątpliwość wszystko to, co niektórym wydaje się ustalone i jednoznaczne w obrębie sztuki art brut/outsider art. Dowodzi on, że termin „outsider”, który jest obecnie szeroko rozpowszechniony w kręgach artystycznych, należy rozumieć w kontekście etycznego punktu zwrotnego w obliczu zmieniającej się wizji sztuki oraz wytwarzania wartości antyestetycznej. Postać Johnstona pozwala także  zrozumieć dlaczego pojęcie „outsider” nie odnosi się tylko do tego, co poza kulturą.
Co prawda prace Johnstona pokazane były w ramach Whitney Biennial i na wystawie indywidualnej w Clementine Gallery w nowojorskiej dzielnicy Chelsea3, to jednak niezmiennie łączony jest on z kulturą alternatywną i nurtem do-it-yourself. Pomimo sławy Johnston postrzegany jest jako niezależny artysta, undergroundowy ilustrator i muzyk. Twórca zaistniał w oficjalnym świecie sztuki jako ikona outsider art, lecz nigdy nie wszedł do mainstreamu.
Johnston od zawsze rysował kronikę swojego życia w komiksowej konwencji, pełną obsesji i dziwacznych postaci, które wypełniają jego wewnętrzny świat. Są tam między innymi: Kapitan Ameryka, idealistyczna postać młodej dziewczyny Laurie Allen, przyjazny duszek Kacper, Frankenstein, Szatan, żaba o imieniu Jeremiasz i bezgłowy sobowtór Joe the Boxer. Johnston korzysta także ze znanej ikonografii pop-surrealizmu. Na jego rysunkach widać czaszki, uskrzydlone gałki oczne, bezgłowe torsy, zniekształcone twarze i inne psychodeliczne twory.

W przypadku Mikołaja Tkacza uwagę skupia nie tylko tworzenie komiksów sytuacyjnych, ale również abstrakcyjne myślenie rysunkiem, co ukazuje enigmatyczny komiks Przygody Nikogo, albo rozważania o czym myśli zwierzę, wywołane artykułem w magazynie przyrodniczym. Urzeka abstrakcja słów: „trochę nic, coś tam, nic i koniec”. Z kolei Rysunki, które zrobiłem w manii4 Tkacz opisuje jako „zbiór zrobiony w ramach wyładowania maniakalnej potrzeby tworzenia. Rysunki te są swoistym odreagowaniem sytuacji i ich abstrakcyjnym opisaniem”5. Są one wyrażeniem emocji albo stanu umysłu. Rysowane delikatnie, czasem nawet na granicy widzialności, stają się subtelnym śladem przeżytej chwili, zmaganiem z czasem, może nawet z miejscem. Konwencja minimalistycznego komiksu ulega transformacji i przeradza się w zapis mechanicznego wyładowania emocji.

Wystawa Hi, How Are You nie porównuje podobieństw, lecz opowiada o fascynacji z młodości i uniwersalnych wspomnieniach z dzieciństwa, o wizualnej inspiracji, która oscyluje między szkolnym notesem a art-zinem. „Drogi Danielu, mam na imię Mikołaj. Jestem komiksowym artystą i muzykiem”. Tak zaczyna się list Mikołaja Tkacza do Daniela Johnstona wysłany w ramach przygotowań do niniejszej wystawy. Mikołaj dzieli się z Danielem wrażeniem, jakie wywarł na nim utwór Story of an Artist6. List jest wyrazem radości z duchowego pokrewieństwa, którego ukazanie jest głównym przesłaniem wystawy. W przypadku Johnstona i Tkacza istotne znaczenie odgrywa maniakalna natura rysunku, która ma charakter dynamiczny i zmienny. Taka jest też wystawa. Przyjmuje ona formę nieprzewidywalnego układu, który zmienia się w czasie i przestrzeni. Obrazuje on charakterystyczną dla obu artystów metodę radzenia sobie z chaosem świata.

Johnston śpiewa „Zrób sobie przysługę, stań się swoim własnym zbawicielem. I nie pozwól, by słońce zachodziło na twoje żale”. Jego prace to arena zmagań między Dobrem i Złem. Jak objaśnia artysta, Vile Corrupt i Joe są tą samą postacią: „To były dwie części mojej osobowości w kreskówce, którą rysowałem i naprawdę cierpiałem. Moja dobra i zła strona walczyły na śmierć i życie. Joe wygrał. Dobra strona wygrała, więc teraz mam się już dobrze. Właśnie o to w tym wszystkim chodziło”.

Prezentowany na wystawie cykl rysunków Mikołaja Tkacza z 2018 roku powstawał przed zasypianiem. Artysta stworzył już wcześniej rysunkową serię pt. Spałem, ale wstałem, która porusza temat stanu letargu i wracania z niego do realności. Podniesienie codziennych czynności do potęgi kosmicznego wydarzenia wciąga w przestrzeń absurdu i otwiera rodzaj alternatywnej rzeczywistości, nie zawsze zgodnej z obrazem świata zewnętrznego.

Obu artystów łączy obsesyjna, kompulsywna i niezależna twórczość powstała w toku walki z demonami, marami sennymi, myślami, które – zagłuszane dźwiękiem, oswajane kreską – pozwalają trwać w zawieszeniu między jawą a snem.