nikt

Projekt NIKTZNIKĄD prezentuje "ślady" twórczości art but, odkryte w ramach badań przeprowadzonych w szpitalach psychiatrycznych, domach pomocy społecznej czy warsztatach terapii zajęciowej.
Zamierzona ascetyczna prawie-biel prezentowana w ramach wystawy ulegać będzie przeobrażeniu w horror vacui typowe dla art brut.

Jean Dubuffet pisał, ze sztuka pojawia się tam gdzie nie wymienia się jej imienia:
“Real art is always there where one does not expect it.
There, where no-one thinks about art, nor pronounces its name.”

Wystawa NIKTZNIKĄD ma zwrócić uwagę na bliskie sąsiedztwo "śladu" art brut i jego łączność z obecnością bytu. Ma uzmysłowić graniczny, egzystencjalny charakter art brut.
Osią wystawy jest list Mirka J. prezentujący zapis języka afazji, w którym struktura słowa SZPITAL prezentuje stopniowo ujawniany jego kształt, złożony z elementarnego kształtu poszczególnych liter. Zapis uświadamia rozłam języka wobec świata i usilny wysyłany doń komunikat, negocjujący przestrzeń dla siebie.
Tym komunikatem staje się także kreska Mariusza Józefiaka, aktywowany reliefowy rewers obrazu Krzysztofa Aniołka czy obrys kształtu, kontur obecności w pracach Mariusza Sztuby.
Komunikatem są płótna Genowefy Jankowskiej, które istnieją choć los kierował je w niebyt.
Prace Jarosława Słumińskiego, wykonane brajlem, otwierają się na zapis świata niewidoczny dla oka, prezentując ciągłość potrzeby obrazowania wbrew niemocy wzroku.
Prezentowana w ramach wystawy praca Pawła Mysery "Golem" odsłania oko-embrion, początek istoty ludzkiej. Jak pisze o oku Michael Foucault: "Jego kula ma ekspansywność cudownego zarodka-podobna jajku, które rozprysnęłoby się ku centrum nocy i najwyższego światła, jakim jest i właśnie być przestało. To figura bytu, będącego transgresją własnych granic".
Art brut, tak jak oko, przekracza i wykracza ku przekroczonemu. Art brut jest sam w sobie wewnętrzną transgresją, wyzwoleniem z ograniczeń zewnętrza. Jest próbą ustanowienia za pomocą znaku, wolności "od" świata.
Projekt NIKTZNIKĄD jest transgresją granicy zawartą w tytule, rozwijaną w koncepcji ramy towarzyszącej prezentowanym pracom a także transgresją insider/outsider art.
"Pocałunek miłości" Franciszka Orłowskiego jest śladem performensu, w ramach którego artysta dokonał wymiany odzieży z osobami bezdomnymi, wpisując się w symboliczną wymianę zewnętrzne-wewnętrzne świata.
Efemeryczna struktura zapisu art brut, jego procesualność, duża dawka emocjonalna, przypadkowe podłoża przeznaczone do zapisu, szybkość i konieczność aktu zapisu są tymi wyznacznikami art brut, które zatrzymują.

kuratorka - Małgorzata Szaefer
projekt przestrzeni wystawienniczej – Paweł Mysera
znak graficzny wystawy – Marcin Łowicki